„Maleficent”
Dawno temu żyli sobie Król i królowa,
Którzy pragnęli bardzo dziecko wreszcie mieć.
Lata mijały, a potomka nie było.
Władcy nadzieje tracili.
Pewnego dnia królowa chciała zerwać różę.
Kwiat za darowanie życia obiecał jej córkę.
Rok później urodziła się,
A w pałacu chrzciny wyprawiono jej z radości.
Ref.
"Bogactwo, zdrowie, uroda"
To wieszczek płytkie dary.
Trzynasta rzuciła klątwę:
"Gdy wrzeciona dotknie,
jej dusza odejdzie".
W zamku było wiele drzwi.
Zamknięte wiecznie jedne z nich.
Dziewczyna pytała, co za nimi kryje się.
W sercu czuła lęk, choć nie wiedziała
Co ją tak przeraża.
Lata wciąż mijały, jej ciekawość rosła.
Dzień sądu zbliżał się, a kiedy w końcu nastał.
Wszystko zamarło gdy się otworzyły drzwi,
Do tajemnej komnaty.
Ref.
"Bogactwo, zdrowie, uroda"
To wieszczek płytkie dary.
Trzynasta rzuciła klątwę:
"Gdy wrzeciona dotknie,
jej dusza odejdzie".
("Gdy wrzeciona dotknie,
jej dusza odejdzie") x2
Jej uwagę przykuło coś.
Chyba sami wiecie co.
Dotknęła szpili i wszystko umarło
Wraz z nią pod wpływem uroku.
Ref.
"Bogactwo, zdrowie, uroda"
To wieszczek płytkie dary.
Trzynasta rzuciła klątwę:
"Gdy wrzeciona dotknie,
jej dusza odejdzie".
("Gdy wrzeciona dotknie,
jej dusza odejdzie") x2
___________________________________
Interpretacja powieści o śpiącej królewnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz