środa, 16 lipca 2014

SLOT

SLOT ART FESTIVAL 2014
„Slot nie byłby slotem gdyby nie Ja i Ty”

Czym właściwie jest SAF? 
SAF to 5 dniowy festiwal, którego program obejmuje wiele warsztatów oraz koncertów (zarówno kapel debiutujących jak i stałych bywalców), a każda ze scen prezentuje inny styl, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W międzyczasie odbywały się seanse filmowe, wykłady, prelekcje itd.…

Scena Główna - Co dzień od godziny 20 do północy można było usłyszeć 3-4 różne zespoły, które co wieczór dodawały nam świeżej dawki energii do działania.
Scena Doświadczalna - Połączenie muzyki klasycznej i jazzu na scenie doświadczalnej pozwalało się wyciszyć przed snem, tuż po koncertach na Głównej Scenie.
Scena Konkursowa - W tym miejscu każdego dnia trzy debiutujące zespoły mogły konkurować o nagranie teledysku, dwóch utworów w profesjonalnym studiu oraz koncert na Scenie Głównej.
Scena HC Punk - Miejsce, w którym każdy pasjonat muzyki Punk może poznać ludzi, podzielających ich poglądy i kulturę, ale też ponieść się muzyce i zatańczyć pogo!
Scena Unplugged- Jest to połączenie Sceny HC Punk i Sceny Doświadczalnej. Pełne werwy i silnych emocji teksty połączone ze stonowaną muzyką pozwalają na relaks i wieczorne kontemplacje.
Scena Folkowa - Ballady! Jazz! Folk! Klasyka! Tutaj, co dzień można przenieść się w inny rejon świata. Piano, gitara, perkusja i skrzypce to tylko niektóre z instrumentów pojawiających się na tej scenie.
Scena Spontaniczna - Nieprzewidywalność i otwartość na ludzi pozwala stworzyć coś interesującego. Doświadczeni muzycy i początkujący wokaliści odnajdywali się tam bez problemu, a klimat tego miejsca już w pierwszych dniach festiwalu przyciągał tłumy.
Scena Klubowa - Hip hop … Muzyka klubowa … Ludzie … Atmosfera … Czyli wszystko czego potrzeba do świetnej zabawy na parkiecie przez całą noc. Oprócz tego za ścianą kafejka, w której można uzupełnić płyny i nabrać energii do dalszej zabawy.

Jakie są warsztaty?
Wszystko, czego dusza zapragnie – Serio!
Od nauki greckiego i śpiewu, po chodzenie na szczudłach, tańce z każdego zakątka świata, a na jeżdżeniu motorem i robieniu na drutach skończywszy. Generalnie, co Ci się tylko zamarzy.
Warsztatów było ponad 100, a żeby można było skorzystać z jak największej liczby warsztatów podzielono je na 3 tury (każda po ponad półtorej godziny). Szczerze mówiąc, wypisanie każdego warsztatu z osobna nie miałoby sensu. Gdyby ktoś był zainteresowany, jakie warsztaty oferował Slot, zapraszam na stronę:


slot.art.pl/pl/program/warsztatatowo/spis-warsztatow


Kto okupował Scenę Główną?
Jak już wiecie, co dzień 3 zespoły pojawiały się na Scenie Głównej:
Wtorek: Krzikopa, Kari i Luxtorpede
Środa: Nuteki, aTOM i Gooral
Czwartek: Boźje Ovćice, Habakuk i O.S.T.R.
Piątek: White Collar Shideshow, Mikromusic i No Longer Music
Sobota: Triple Stitch, Fruhstuck i Ras Luta
O północy, tuż po ostatniej piosence, na Scenie Głównej wyświetlano materiał SlotTV, czyli sprawozdanie z danego dnia Slotu.

Bezpieczeństwo?
Hasłem festiwalu, jest „Pięć dni bez chemii i alkoholu”. Na terenie festiwalu nie spotkałem żadnego podchmielonego osobnika. Wszędzie pełno ochrony, a wieczorami dołącza do ekipy kilku smutnych panów z grubymi i czarnymi kamizelkami. Można czuć się bezpiecznie, jeśli tylko ma się przy sobie identyfikator, który co rusz trzeba było okazywać. Mimo takiej ochrony swobodna zabawa to nie problem – chodzi bardziej o to, żeby ktoś, kto nie zapłacił za wstęp nie pałętał się po terenie. 
Kawa, herbata czy wrzątek?
Na terenie festiwalu otworzono 9 kafejek, a każda z nich miała swój osobisty i niepowtarzalny styl:
Cynamon- Gorąca czekolada i wygodny fotel - idealne miejsce dla mola książkowego.
Wayout- Międzynarodowy azyl, w którym można spotkać muzyków i artystów z wielu krajów.
Wielki Wóz- Świeżo wyciskany sok i galaktyka na wyciągnięcie ręki.
Wirydarz- Namiot pełen świec i refleksyjnej muzyki.
Reggae Tent- Dźwięki muzyki reggae, Yerba Mate za uśmiech, a po północy impreza.
Gafa- Miejsce pełne kreatywnych i rozśpiewanych ludzi wśród świec, książek i bajek.
Kiwi- Kawa parzona przez specjalistów tuż przy głównej scenie - czego chcieć więcej?
Meta-Noia- Kameralna i klimatyczna miejscówka dla ludzi potrzebujących wieczornego spokoju i ciepła.
Kalafor- Miejsce, w którym czas się zatrzymuje … Abstrakcja i rzeczywistość. Poezja i Hip-hop.

Jedzenie?

Moje ulubione pytanie. Na teranie imprezy był teren przeznaczony specjalnie na te okazję. Były tam dwie konkurencyjne firmy cateringowe oraz budki z lodami, goframi i naleśnikami – wszystkie posiłki poza tymi cateringowymi były drogie. Catering podobno był smaczny i miał duży wybór potraw (słodkie, słone, mięsne, wegetariańskie) no i był stosunkowo tani. Ponadto, poza terenem imprezy otworzono nowy sklep DINO, który od otwarcia do zamknięcia był okupowany przez Slotowiczów.
Sen?
Do wyboru, do koloru. Śpisz pod namiotem lub w przyczepie campingowej.  Są tam ogromne pola namiotowe. Świetnym pomysłem organizatorów było oddzielenie rodzin z dziećmi od nastolatków bez rodziców. Czyli mamy jedno spore i spokojne pole rodzinne (…tuż przy Scenie Głównej…), a reszta pól to takie gdzie ciągle coś się działo po nocach.
Fizjologia i inne takie…
Jeśli chodzi o ciepłą wodę to bywało różnie … Jeśli ktoś zdążył to miał ciepłą wodę :). Było 30 kabiny prysznicowych, a ludzi na slocie kilka tysięcy, więc ciepła woda to był luksus …W kranach generalnie była tylko zimna woda, ale po 2 pierwszych dniach szło się przyzwyczaić. Toalet, jako takich nie było, ale były kabiny Toi Toi dzięki którym umiem wstrzymać oddech na prawie 2 minuty. Jeśli ktoś nie przywykł do spartańskich warunków, mógł pójść do domków w okolicy, gdzie mieszkańcy udostępniali łazienki za niewygórowaną cenę - 5zł / 10min.
Co powiem na temat Slot Art Festiwalu?
Byłem otoczony przyjaznymi i pozytywnie nienormalni ludźmi. Miałem dostęp do warsztatów prowadzonych przez fachowców,  którzy w interesujący sposób przekazywali swoją wiedzę, a wykłady dawały do myślenia. Na Scenie Głównej grały zespoły, których w większości nie znałem, ale bawiłem się przy ich muzyce jak nigdy wcześniej. Zespoły pochodziły z różnych stron świata i niektóre z nich udało mi się poznać osobiście.
W ciągu festiwalu udało mi się nawet zorganizować ludzi i stworzyć „Recycling Band”, czyli Śmieciowa Kapela. Gitara prowadząca, Butelki z wodą, kilka wiaderek, garnki, jakieś puszki, kawałek blachy, trąbka z rękawiczki i rolki po papierze, trochę wokalu i masa kreatywności – tyle potrzeba, żeby stworzyć muzykę, która zainteresowała Slotowiczów.


Jeśli, ktoś dotarł do tego momentu – GRATULUJE!


Na sam koniec chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, których poznałem i tym, którzy sprawili, że nie żałuje żadnej minuty spędzonej na festiwalu Slot Art w Lubiążu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zwykła rozmowa

Pamiętam jak będąc dzieckiem (czyt. okres przedszkole-początek podstawówki) wystarczyło kilka słów i już kogoś znałem, nie wahałem się mu za...